Dawno, dawno temu, w pewnej wsi mieszkała biedna dziewczynka o imieniu Matylda. Ciężko pracowała przez całe dni, ale i tak trudno jej było żyć w samotności. Matylda najbardziej lubiła spędzać swój wolny czas przeglądając się w 40-letnim lustrze w szopie, w której mieszkała. Często odwiedzali ją bardziej zamożni sąsiedzi, którzy w podarku przynosili jej różne rzeczy: jedzenie, ubrania i zabawki. Matylda był uboga, ale była szczęśliwa.
Pewnego ranka, gdy Matylda przeglądała się w lustrze zobaczyła zamiast swojego odbicia, oblicze jakiejś nieznanej młodej kobiety… Była ładna i zgrabna, ale wyglądała trochę inaczej niż inne dziewczynki, ponieważ miała trupio-bladą cerę. Chwile później nieznajoma przemówiła:
– Chodź do mnie Matyldo.
Matylda zaniemówiła. – Dlaczego ona zna moje imię?- pomyślała. Nieznajoma nadal przyglądała się wyczekująco. Matylda postanowiła, że nigdzie nie pójdzie. Nagle blada dziewczynka znikła.
Charlotte, bo tak miała na imię tajemnicza nieznajoma z lustra zaczęła nawiedzać sąsiadów Matyldy. – Ludzie przestańcie chodzić do Matyldy – namawiała kusząco. Wkrótce sąsiedzi przestali przychodzić do Matyldy…
Tego ranka Matylda wstała radosna i silna jak młody bóg. Tak jak zwykle czekała na sąsiada Czerwononosa, który zawsze przynosił jej skromne śniadanie. Jednak tym razem on nie przyszedł. Matylda miała dobre i troskliwe serce, wiec zaczęła się martwić o sąsiada. Głodna, ale pełna nadziei zabrała się do swojej pracy. Przyjaciółka Matyldy – Ewelinka, zazwyczaj przynosiła jej skromny obiad. Matylda cierpliwie czekała, ale Ewelinka, też się nie pojawiła. Matylda cierpliwie czekała. Wkrótce nikt już ja nie odwiedzał, więc zaczęła się martwić o całą wieś. Matylda zaczęła płakać, a jej łzy ułożyły się się w kałużę. I nagle znowu to zobaczyła… W kałuży znowu pojawiła się ta dziwna nieznajoma!
– Czego ty chcesz? – wykrzyknęła Matylda.
– Nie lubię tych, co mnie nie słuchają. A właśnie takich jak ty Matyldo zamykam w wwiirzzze.
Nieznajoma zniknęła… Tymczasem przed oczami Matyldy pojawili się jacyś nieznajomi wędrowcy.
– Czego chcecie?! – wykrzyknęła przestraszona Matylda.
– Chcemy ci pomóc w przepędzeniu Charlotte.
– Kim jest Charlotte?
Charlotte jest złym potomkiem Bogini Sanabelle i myśli, że skoro jest jej krewniaczką to może nami rządzić. Ludzi złych nagradza a dobrych i uczciwych zatapia w żelaznych wirach. A jak się ty nazywasz?
– Jestem Matylda. – A Charlotte to zła osoba jak widzę.- A wy kim jesteście?
– Jesteśmy dobrą stroną Sanabelle. Dawniej tworzyliśmy duszę, ale po rozdzieleniu poprzez burzę słoneczną rozpadła się uczuciowo. Wiedzieliśmy, że Charlotte po kilku tygodniach stanie się władcza i zła oraz, że zacznie sobie podbijać Ziemię. Szukaliśmy ją kilka dobrych kilka lat, ale dopiero tu ja spotkaliśmy. A… czy Ty zostaniesz naszą żoną?
– Jak to mam zostać żoną 2 osób?
– Spokojnie Matyldo. Było to moje 3 wcielenie. Nazywam się William a w 3 wcieleniu Bill i Ed. Czy więc zostaniesz moją żoną ?
– No może… nie wiem… A gdzie będziemy mieszkać – Zapytała Matylda.
– W tym wszystkim pomoże mam moja kuzynka. Nazywa się Xan Tan. – Xan Tan chodź do nas.
Kilka chwil później w pięknym wozie prowadzonym przez chińskie smoki William zauważył Xan Tan i cichutko do niej powiedział.
– Xan Tan, czy możesz sprawić czar, który pozwoli by ta szopa przerobiła się w zamek, strój Matyldy w suknie balową a wieś w piękne miasteczko?
– Oczywiście powiedziała Xan Tan i po cichu wymawiała regułki znane tylko dla uprawiających czary.
Po kilku sekundach William i Matylda siedzieli sobie w salonie zamkowym i… popijali herbatkę Nagle Matylda zapytała:
– William – A co stało się z wsią i całą okolicą??
– Spokojnie Matyldo. Teraz mamy tutaj przepiękne miasteczko – po czym cmoknął Matyldę w policzek.
CDN…
Zapraszamy, do przeczytania pozostałych odcinków opowieści:
Tajemnice królów czyli dzieci bajki piszą (odcinek I)
Matylda i William — tajemnice królów odcinek II
Post nie posiada komentarzy, a od jego publikacji minęło bardzo dużo czasu. Komentowanie zostało wyłączone.