Za niebieskimi drzwiami…

Za niebieskimi drzwiami

„Pamiętajcie! Nigdy nie należy pukać do drzwi zbyt długo! Bo nawet jeśli nikogo za nimi nie ma, to jednak ktoś może wam otworzyć…”

Pragniecie przeżyć niesamowitą przygodę, gdzieś na granicy jawy i snu, a jednocześnie lubicie opowieści z dreszczykiem?! „Za niebieskimi drzwiami” Marcina Szczygielskiego, zapewni Wam to wszystko i… kto wie, może znajdziecie tu więcej, niż szukaliście!?

 

„Bardzo często myślę o tamtym dniu, chociaż minął już ponad rok. Ale trudno pewnie byłoby nie myśleć – przecież tak naprawdę właśnie tamtego dnia całe moje życie stanęło na głowie.”

Lubicie wakacje? No pewnie! Każdy lubi! Łukasz też! Jednak te wakacje miały być wyjątkowe… Chłopiec czekał na nie od dobrych kilku miesięcy. Jest gotowy jak nigdy wcześniej! W końcu, będzie mógł spędzić wspólnie czas ze swoją bardzo zapracowaną mamą. Podróż samochodem przebiega zwyczajnie… Nagle rozlega się potworny trzask i… cały świat 11-letniego Łukasza rozpada się jak domek z kart. Wypadek! Łukasz trafia na wiele miesięcy do szpitala, a jego mama zapada w śpiączkę.
Szpitale, operacje, długa i bolesna rehabilitacja… i w końcu Łukasz może wyjść do domu. Ale Łukasz już nie ma domu… I wtedy pojawia się Agata! Ciotka Agata! Chłopiec trafia do nadmorskiego pensjonatu w Brzegu. To dom ciotki Agaty i jak się okazuje także… rodzinny dom jego mamy. „Wysoki Klif” jest stary, bardzo duży i ma mnóstwo pokoi gościnnych. Jeden pokój jest wyjątkowy… To właśnie tu mieszkała jego mama, kiedy była jeszcze małą dziewczynką i potem… kiedy pojawił się ojciec Łukasza. Pojawił i… nieoczekiwanie znikł z życia matki Łukasza. Ten pokój jest też wyjątkowy z innego względu. Tu właśnie Łukasz znajduje… tajemnicze niebieskie drzwi.

 

„Ale czy kiedykolwiek komukolwiek przyszło do głowy, żeby pukać do jakiś drzwi nieprzerwanie przez siedem minut i siedem sekund?”

Łukasz nie może dogadać się ani z ciotką, ani z rówieśnikami. Samotny i skłócony z całym światem, pewnego dnia odkrywa, że… No właśnie!
Co znajduje się za niebieskimi drzwiami? Kto to jest Krwawiec i czym są arynie? Jak uratować ciotkę Agatę? Co to jest „Projekt Welon”? Odpowiedzi na te, i wiele innych pytań, znajdziecie już sami czytając „Za niebieskimi drzwiami”.

 

„Nasz przypadek jest podobno wyjątkowy – tak mówią lekarze w ośrodku.”

„Za niebieskimi drzwiami” Marcina Szczygielskiego śmiało można nazwać powieścią przygodową, chociaż znajdziemy w niej też, wiele motywów znanych z literatury science fiction i… opowieści z dreszczykiem. Niektórzy czytelnicy mogą tu dostrzec także wątki rodem z dobrych horrorów. Z pozoru prosta fabuła obfituje w nieoczekiwane zwroty akcji i… chyba naprawdę nic nie zapowiada na tak nieoczekiwany i mega zaskakujący finał! Jeżeli znacie i lubicie „Opowieści z Narnii”, „Tajemniczy ogród” czy cykl „Magiczne drzewo” to ta książka jest właśnie dla Was!

 

„Wcześniej myślałem sobie, że śpiączka to po prostu tylko taki mocny sen, a gdy się kończy, ten, kto spał, po prostu otwiera oczy, wstaje i idzie do domu.”

Książka ta zasługuje na uwagę nie tylko dlatego, że jest to bardzo wciągająca historia, a wartka akcja nie pozwala nam się nudzić ani na chwilę. „Za niebieskimi drzwiami” to także lektura, która podejmuje ważne tematy dla dzieci i młodzieży. Samotność, marzenia, tęsknota, życiowe wybory, budowanie relacji z rówieśnikami i najbliższą rodziną… „Za niebieskimi drzwiami”, to w końcu także doskonały pretekst, aby porozmawiać ze swoim dzieckiem na takie trudne tematy jak choroba, niepełnosprawność, śpiączka i śmierć.

 

„Za niebieskimi drzwiami” czyli jak napisać dobrą lekturę szkolną

Wielu rodziców, nauczycieli i wychowawców, staje czasem przed takim dylematem, w jaki sposób nakłonić dzieci do czytania i… jednocześnie ich nie zanudzić. Tradycyjne zestawy lektur szkolnych, niestety nadal zbyt często bardziej zniechęcają i… straszą. Na szczęście pojawiają się bardzo odważni rodzice i bardzo świadomi pedagodzy, którzy wybierają takie lektury jak „Za niebieskimi drzwiami”. Naszym zdaniem jest to dobra książka do samodzielnego czytania i… przemyśleń, dla dzieci już od ok 10 roku życia. Dzieci młodsze, zwłaszcza te, które znają już „Opowieści z Narnii”, „Harrego Pottera” czy „Magiczne drzewo”, także mogą sięgnąć po tą lekturę, chociaż w tym przypadku, z pewnością konieczna jest taka wspierająca obecność rodzica. Dojrzały czytelnik, z pewnością także nie będzie miał okazji, aby się nudzić przy tej lekturze.

Wielbicieli kina z pewnością ucieszy fakt, że właśnie pojawiła się filmowa wersja tej książki. Czy film „Za niebieskimi drzwiami” będzie równie dobry jak książka? Czy będzie to prawdziwy kinowy przebój? Czas pokaże!

Tymczasem w kinach odnajdujemy informację, że film przeznaczony jest dla dzieci co najmniej 12 letnich, chociaż wg dystrybutora minimalny wiek odbiorcy to 9 lat. Na razie, my chyba jednak poprzestaniemy na wersji książkowej… Nasza 7-latka co prawda, bardzo wkręciła się w ta opowieść, ale nie jestem do końca przekonana, czy wersja kinowa będzie odpowiednia dla jej wieku. Zwiastun filmu wygląda jednak bardzo obiecująco…

 



 

Idąc na ten film do kina, możecie jednocześnie zrobić coś dobrego dla innych, ponieważ część dochodów ze sprzedaży biletów, zostanie przekazana Fundacji Ewy Błaszczyk – „Akogo?” Pani Ewa Błaszczyk założycielka tej fundacji, gra w „Za niebieskimi drzwiami” także jedną z głównych ról.
Więcej o tym filmie możecie przeczytać na Filmweb.

 

 

Nasza ocena książki: bardzo dobry

 

Marcin szczygielski
Za niebieskimi drzwiami
Wydanie I

Instytut Wydawniczy Latarnik
im. Z. Kałużyńskiego
Warszawa 2010

 

 

 


Wpis powstał w ramach projektu blogowego „Przygody z książką”.


Logo projektu Przygody z książką


Komentarze na temat “Za niebieskimi drzwiami…

  1. Wasza recenzja jest bardzo ciekawa. Chyba muszę poszukać tej książki w bibliotece. Dzięki za polecenie!

Minęło bardzo dużo czasu od publikacji lub aktualizacji tego wpisu. Komentowanie zostało wyłączone.