Od kilku już lat łatwo zobaczyć pewien „niezwykły fenomen”. Otóż młode pokolenie Polaków potrafi bezbłędnie rozpoznać bohaterów bajek Disneya, jednym tchem wymienia największe atrakcje turystyczne Francji czy Wielkiej Brytanii, „rozsmakowuje się” w egzotycznych kuchniach świata… z wielkim zapałem wyczekuje Walentynek czy Halloweenu a tymczasem kompletnie nie zna historii i korzeni naszej narodowej spuścizny. Młodzi nie znają naszych polskich tradycji i… nawet nie chcą ich poznać! Dlaczego? Bo to takie staroświeckie, zaściankowe, ciemnogrodzkie, niemodne… Multikulti normalnie jakby wyprało młodym ludziom mózgi! Co ciekawe (i tu chyba największy paradoks!) obcokrajowcy są często wręcz zakochani w naszych polskich tradycyjnych obchodach świąt czy w lokalnych zwyczajach, uwielbiają polskie tradycyjne potrawy i kochają polski folklor.
Poznawanie innych kultur absolutnie nie jest złe i na prawdę może bardzo ubogacać wewnętrznie życie człowieka. Nasza córcia interesuje się kulturą Chin, fascynują ją zwyczaje z Indii, lubi też czytać o kulturach starożytnych Greków, Rzymian czy Egipcjan. Fascynują ją podróże po różnych zakątkach świata. To jest super i bardzo ją wspieramy w jej pasji poznawania świata i obcych kultur. Trzeba jednak pamiętać pewną staropolską mądrość, że „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie”.
Nasze „Spotkanie z Tradycją” zaczęliśmy w tym roku od udziału w pokazie (to już 73 konkurs tradycyjnie odbywający się w pierwszy czwartek grudnia) Szopek Krakowskich na Rynku Głównym w Krakowie. Rozpoznajecie tą Panią w pięknym białym płaszczu? Tak, tak, to właśnie Anna Szałapak – znana i bardzo lubiana artystka krakowskiego kabaretu Piwnica pod Baranami. A wiecie, że to nasza krakowska specjalistka od Szopek?! Pani Ania Szałapak w roku 2012 obroniła pracę doktorską pt. Szopka krakowska jako zjawisko folkloru krakowskiego. Studium historyczno-etnograficzne. Kto wie, może już w przyszłym roku „Zabawy z Archimedesem” wystawią do Konkursu swoją własną szopkę?!
Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce nie znana była tradycja organizowania Targów bożonarodzeniowych. Od kilku lat takie Targi organizowane są w wielu polskich miastach. Jedne z najbardziej znanych Targów to właśnie Targi bożonarodzeniowe, które odbywają się na krakowskim Rynku Głównym. Naszą „rodzinną tradycją” jest kupowanie na tych Targach jakiś drobnych ozdób świątecznych i… smakowitych krówek hand made.
Świąteczne iluminacje są domeną wielu miast i miasteczek na całym świecie. Naszą rodzinną tradycją (podobnie jak wielu rodzin z Krakowa) jest spacerowanie po oświetlonym wieczornym Krakowie. To czas na zabawę, spotkania z rodziną i przyjaciółmi ale i refleksje nad mijającym rokiem i nadchodzącymi Świętami.
ŚW tym roku dzieci dostały wyjątkowy „prezent” od Władz Miasta… świecące smoki. Choinki, bombki i anioły są jak zwykle nieprzemijająco czarujące.
W tym roku (po krótkiej przerwie) Targi bożonarodzeniowe powróciły także do Nowej Huty. Występy artystyczne, kramy ze świątecznymi akcesoriami, świąteczne iluminacje i… rzeźba Lajkonika (wykonana z lodu) umilały spacery wszystkim mieszkańcom okolicy.
Czasem na wieczornym spacerze można „nadziać się” na… Santa Clausa. Na szczęście w naszym domu historia prawdziwego Św. Mikołaja Biskupa jest już dobrze znana.
A jak już mowa o Św. Mikołaju to… w tym roku nasza córka miała jeszcze jedną super niespodziankę. Pocztówkę od Św Mikołaja z Laponii. W tym miejscu jeszcze raz dziękujemy Zarze i jej Mamie (Pozdrawiamy zaprzyjaźniony blog Worldschool Explorers!), które zrobiły nam taki wspaniały świąteczny prezent. Nasza córcia zbiera pocztówki z różnych stron świata i ta z Finlandii z pewnością będzie „perełką” całej kolekcji. A swoją drogą wysyłanie do siebie kartek świątecznych z życzeniami, to też piękna, chociaż ginąca już tradycja.
Niestety grudzień to u nas także czas chorowania. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bowiem w ten sposób mieliśmy więcej czasu na poczytanie książek dotyczących tradycji. Jedna z nich „Podróż przez tradycję” stała się ulubiona lekturą naszej córki.
I nagle boom! Wielka niespodzianka! Wygraliśmy super nagrodę w Konkursie bożonarodzeniowym zorganizowanym przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa.
Książka „Jeżyki, Pająki i inne Dziwolągi” to prawdziwy rarytas. Książka ta jest jeszcze nieosiągalna na rynku a my już możemy się nią cieszyć! „Jeżyki, Pająki i inne Dziwolągi” to kopalnia informacji dotycząca tradycji bożonarodzeniowych i… inspiracje do samodzielnych działań.
I tak mając taki „przewodnik po tradycjach świątecznych naszych przodków” zabraliśmy się do „fachowego” robienia własnych ozdób.
Podłaźniczka (czyli poprzedniczka obecnej choinki) zostanie wykonana tuż przed Świętami, więc póki co „ekspozycja” została przeniesiona na lampę…
Nasze kolejne „Spotkanie z Tradycją” to już nasza domowa ceremonia… Otóż co roku wieszamy na choince jedną nową bańkę (bombkę) na której dokumentujemy kolejne urodziny naszej córki. Pierwsza zawisła tuż po jej narodzinach a w tym roku już czeka kolejna z napisem „6 lat”. W skarbcu rodzinnym od dnia narodzin, spoczywa też ta na przyszłość… na jej 18 urodziny.
Kolejne wielkie „Spotkanie z Tradycją” to uroczystość (w tym roku po raz 9) zapalenia światełek na choince pod Oknem Papieskim przy Franciszkańskiej 3 oraz Wigilia (po raz 19) dla Samotnych i Bezdomnych na Rynku Głównym w Krakowie. Ta ostatnia to wielka lekcja miłości i pokory dla wszystkich Krakowian i Gości.
Krakowską specjalnością świąteczną są także „Lekcje Śpiewania z udziałem kabaretu Loch Camelot i śpiewającej publiczności”. W okresie przedświątecznym to obowiązkowo kolędy. Ostatnia „Lekcja” odbyła się 20 grudnia na Małym Rynku w Krakowie. Wielką atrakcją tego spotkania była możliwość otrzymania „Śpiewnika z Kolędami”.
Darmowy śpiewnik z tekstami kolęd przygotowany z tej okazji można pobrać także za pomocą linków: Śpiewnik 59 lekcji śpiewania Śpiewnik 59 lekcji śpiewania (serwer2)
Zdjęcia pochodzą z portalu Biblioteka Polskiej Piosenki
Kraków to oczywiście Rynek Główny. A na Rynku Głównym… Sukiennice, Kościół Mariacki i oczywiście pomnik Adama Mickiewicza. Rynek Główny nie byłby jednak tak klimatycznym miejscem, gdyby nie zaczarowane dorożki i krakowskie Kwiaciarki. Te ostatnie w niezwykły sposób ukochały postać naszego Wieszcza i co roku w samo południe w Wigilię składają kwiaty pod jego pomnikiem. W tak niezwykły sposób Kraków obchodzi imieniny i… urodziny Adama Mickiewicza. Dla nas Krakusów to już Tradycja!
Zdjęcie pochodzi z portalu krakow.naszemiasto.pl
Nasze kolejne „Spotkanie z Tradycją” to wielkie kolędowanie. Natenczas wyciągamy z rodzinnej skarbnicy wielki skarb „Śpiewnik kolęd i pastorałek z 1883 r”.
Obowiązkowym punktem tradycyjnych obchodów Świąt Bożego Narodzenia w Krakowie jest udział w „Żywej Szopce u Franciszkanów”. My bywamy tam co roku.
Innym ważnym elementem krakowskich tradycji bożonarodzeniowych jest odwiedzanie Szopek w Kościołach. I ten zwyczaj także kultywujemy od wielu lat.
Święta Bożego Narodzenia jeszcze przed nami, stąd czeka nas jeszcze wiele świątecznych przeżyć. W naszym domu, podobnie jak w domach u naszych rodziców, dziadków czy pradziadków, ubieranie choinki ma wymiar niemal mistyczny. My ten moment celebrujemy dopiero 23 grudnia wieczorem jako ostatnią czynność wykonywaną przed udaniem się na nocny spoczynek. A potem jeszcze tradycyjny biały obrus, opłatek, smakowite wigilijne potrawy i kolędowanie do późnych godzin wieczornych. Dorośli idą na Pasterkę a Dzieci smacznie śnią o swoich gwiazdkowych prezentach. My od niedawna mamy kota wiec… czekamy aż w końcu przemówi do nas jakimś ludzkim cywilizowanym językiem. Szkoda tylko, że w przeciwieństwie do naszych przodków trudno jest teraz w miastach zdobyć kolorowy (różowy lub niebieski) opłatek dla zwierząt. W końcu kot to też członek rodziny!
A potem już tylko „Hej, kolęda, kolęda…” i czekamy na Nowy Rok.
Wszelakiej pomyślności i błogosławieństwa bożego na Święta i cały Nowy Rok 2016 wszystkim Uczestnikom Projektu i ich Rodzinom życzą „Zabawy z Archimedesem” i… kotka Roksolana.
Bardzo sie cieszymy, ze pocztowka dotarla na czas i podoba sie! Mamy dla Was noworoczna niespodzianke 🙂 Chcecie pocztowke z Indii? Co do tradycji to u nas bedzie bardzo „multikulti” :), co nie zmienia faktu, ze tradycje Polski uwazam za najpiekniejsze 🙂 Zazdroszcze spiewnika!!!! Musze koniecznie kupic „Podroz przez tradycje”!!! Swiateczny Krakow wyglada cudnie!!!
Oczywiście, że chcemy pocztówkę z Indii 🙂 Córcia będzie mega zachwycona! A nasze zdanie w kwestii multi kulti to nie brak szacunku dla innych kultur czy wyznań. Mam nadzieję, że nikt tego tak nie odbierze… Mamy przyjaciół i znajomych z różnych stron świata 🙂 Tu bardziej chodzi o nachalne promowanie w mediach, różnych instytucjach czy nawet szkołach „lepszości/ wyższości” tego co obce a wyśmiewanie i wręcz ośmieszanie naszych starych polskich tradycji i kultury chrześcijańskiej. Smutne to bo można żyć w przyjaźni i we wzajemnym szacunku 🙂
My też się wybieramy pooglądać szopki. Mamy kilka w planach w okolicy, które warto zobaczyć, ale to po Świętach dopiero będziemy mieć wycieczkę objazdową:) dla dzieciaków to prawdziwa frajda!
Wasze „Podróże przez tradycję” bardzo mi się podobają, muszę koniecznie się w nie zaopatrzyć! W zeszłym roku też robiliśmy pająka (w wersji mini), a szopki dopiero przed nami. Niestety, w naszym kościele działa prężnie koło myśliwych, więc mieliśmy ostatnio masę wypchanych zwierzaczków, z malutkimi dzikami na czele…
Ach, i jeszcze musimy podjechać zobaczyć smoki! Nie wiesz do kiedy będą iluminacje?
Przepięknie u Was… Zazdroszczę tego wszystkiego co widziałyście: wystawy szopek, święcących i lodowych figur 😉
Ps. A w książkę „Jeżyki, Pająki i inne Dziwolągi” muszę się koniecznie zaopatrzyć w przyszłym roku 🙂
Jeśli chodzi o okołoświąteczne kiermasze, to we wszystkich miastach wyglądają podobnie. I mam wrażenie, że oprócz paru bożonarodzeniowych drobiazgów, za każdym razem zawierają to samo 🙁
Piękne te Wasze ozdoby – tak świątecznie się zrobiło 😉 Pokaz Szopek Krakowskich – świetna sprawa – bardzo zazdrościmy (może kiedyś uda nam się na niego dotrzeć) 😉 Cały warsztat na 5 +…BRAWO!!!
Byłam w zeszłym roku w Krakowie na jarmarku, rzeczywiście miasto jest prześlicznie oświetlone. Wysiadasz z autobusu i czujesz się jak w zupełnie innym, bajkowym świecie.
Jarmark na Rynku to jest żelazny punkt programu każdego grudnia. U nas największym wzięciem cieszy się budka z kilkunastoma rodzajami krówek – dzieciory nie są w stanie przejść koło niej obojętnie.
Wasz śpiewnik jest przepiękną pamiątką. Stare księgi zawsze robią na mnie wrażenie. A myśleliście, żeby go zanieść do fachowca i podkleić? Bardzo mi się podoba!
Stworzyłaś tu przepiękną skarbnicę krakowskich tradycji, fantastycznie się o tym czyta i ogląda zdjęcia. A wygrana książka rewelacyjna! Wpiszę na listę książek do kupienia i może na przyszły rok uda się w nią zaopatrzyć! Pająki ze słomy! Moja mama opowiadała mi o swojej ciotce, artystce ludowej, która robiła takie, kiedyś uczyła siostrzenicę, ale mama w tej chwili niestety nie pamięta kompletnie jak się je robi 🙁 Ta książka to będzie mój skarb! Świetny warsztat, chyba bardziej dla nas niż dla córy ^_^
Super warsztat. Szopki cudowne, ozdoby piękne i kolorowe, takie lubię. Kraków uwielbiam szkoda, że mam dość daleko, ale nie przeszkodzi mi to w pokazaniu moim dzieciom w przyszłości tego miasta.
Z tymi smokami to jest niezła heca! Miały być ustawione dopiero na karnawał a ostatecznie postawione zostały w połowie grudnia. Teoretycznie wszystkie dekoracje powinny stać do końca stycznia (tak bywało do tej pory) Najłatwiej znaleźć smoka przy Teatrze Słowackiego.
Konkurs szopek odbywa się zawsze w pierwszy czwartek grudnia o godz. 10: „pod Adasiem” na Rynku. Potem od niedzieli (ogłoszenie wyników) do końca lutego w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa (pałac Krzysztofory) jest wystawa pokonkursowa wszystkich szopek biorących udział w konkursie. A książka „Jeżyki, Pająki i inne Dziwolągi” jest wydana przez to właśnie Muzeum w bieżącym roku. Powinna być do nabycia w sklepiku Muzealnym na Rynku Głównym. Jak na razie cała informacja w necie na jej temat to post na FB na profilu Krzysztoforek i Dorotka (profil Muzeum Historyczne Miasta Krakowa z imprezami dla dzieci) oraz nasz warsztat.
Szopki w Krakowie…. Nostalgicznie mi 🙂 Pozdrawiam!
Wow jak tam u Was pięknie i kolorowo!! Bardzo obszerny warsztat. Chyba w przyszłym roku w grudniu wybierzemy się do Krakowa podziwiać szopki, smoki i inne świąteczne cuda :-))