Owady to najliczniejsza grupa zwierząt na Ziemi. Zwierzęta te albo się kocha albo się… nienawidzi – tak mówi wielu ludzi. Ale czy maja rację? My postanowiliśmy to sprawdzić osobiście. I tak trafiliśmy na „Dni Owada” – imprezę zorganizowaną przez Uniwersytet Rolniczy w Krakowie.
Mrówki są pożyteczne bo m.in. spulchniają glebę , pomagają rozsiewać nasiona i niszczą szkodniki drzew. Ale czy wiecie, że mrówki można też… jeść? My poznaliśmy mrówki z Kolumbii.
Wiele gatunków owadów prowadzi także pasożytniczy tryb życia. Na wystawie mogliśmy oglądać te zwierzęta z bezpiecznej odległości…
Niektóre gatunki wyglądały trochę niesamowicie… A ich larwy to istni przybysze z kosmosu!
Turkuć podjadek nie jest ukochanym owadem ogrodników… Ale czy nie jest w sumie piękny?
Wiele gatunków owadów nawet w terrariach wzbudzała lekki niepokój…
Patyczaki jednak kochają chyba wszyscy?!
Motyle… Szkoda że nie były żywe!
Wystawa pozwolił nam przyjrzeć się trochę bliżej mrówkom „potworom”… Wśieklica brzmi groźnie, prawda?
Niektóre „owadzie potwory” straszyły na zewnątrz swoich domków… Cudne prawda?!
Straszyki australijskie kochają liście malin i jeżyn… Na dobry posiłek zawsze jest dobra pora!
Widzieliście prawdziwego świerszcza? My tak! I nawet nam zagrał!
Pani Modliszka postanowiła pokazać się nam w całej okazałości! Wkrótce ta owadzia mama ma złożyć jajeczka.
No dobra trochę trudno było przełamać strach przed taaaaakim owadem… Daliśmy radę! Oj taki tam sobie patyczak…
A ten pan jegomość to już mega okaz… żuk.
Wystawa pozwoliła nam też pooglądać „pracę” kornika drukarza…
Po takich emocjach czas na spotkanie z „łagodnymi roślinkami”… Zaraz zaraz ale te rośliny „lubią” owady… tak lubią je jeść.
Hm… w domu mamy rosiczkę i ta z pewnością nie jest wegetarianką.
Wystawa pozwoliła nam także trochę się pobawić… Niech schowają się wszelakie gry komputerowe!
No dobra… kameleony nie są owadami! Ale czy nie są cudne?
Na wystawie była tez prawdziwa gratka! Aksolot meksykański we własnej osobie!
Wiem! Ślimaki to mięczaki a nie owady. Hm… chociaż znaleźliśmy informację, że UE uważa ślimaki za… ryby.
Na koniec jeszcze trochę informacji ze świata… pająków.
Na koniec naszej wyprawy postanowiliśmy zaprosić do naszej Archimedesowej ekipy nowego członka… Oto piękna i trochę tajemnicza kobieta a przy tym… mega żarłok – Straszyk australijski! Powitajcie Eufrozynę!
Jeśli komuś jeszcze mało to zapraszamy do zobaczenia naszej relacji z dnia owada 2015.
Swietna wystawa!!! Zara byla by zachwycona!
My ostatecznie nie dotarliśmy. Po muzeum przyrodniczym oglądaliśmy smoki, a potem utknęliśmy na aghu na giełdzie minerałów ?
Karol szczęśliwy bo ma sporo ciekawych okazów. Braklo nam dzis czasu juz na owady ?
Robale- coś co dzieci uwielbiają. Super wystawa
WOW! Masa wiedzy i niesamowite wrażenia!