„Życie jest wspaniałe jak diament, ale kruche jak szkło okienne.”
/Gilbert Keith Chesterton/
Grudniowa odsłona projektu „Bliżej sztuki”, to dla nas bardzo ekscytująca wyprawa w świat sztuki witrażu. Tym razem uczestniczyliśmy w zajęciach warsztatowych w Muzeum Witrażu. Pretekstem do tego spotkania jest wystawa „Wyspiański”, która prezentowana jest w Muzeum Narodowym w Krakowie. Witraż i jego tajemnice zostały odkryte!
Warsztaty artystyczne… czyli witraż dla opornych
Wykonanie prawdziwego, profesjonalnego witrażu jest trudną, żmudną i mega czasochłonną sprawą. My poznaliśmy metodę „witraż na szybko”…
Nasze zadanie jednak tylko z pozoru było proste. Najpierw mali artyści wykonywali rysunki inspirowane Krakowem (i dziełami Wyspiańskiego).
Wykonana przez dzieci praca musiała potem zostać bardzo precyzyjne „podzielona” na małe fragmenty… Użycie kalki i szablonów wymagało sporego skupienia i precyzji.
Obrazek został pocięty na mniejsze fragmenty i… przyklejony do czarnego kartonu. Nasza praca wyglądąła trochę jak układanie puzzli, tylko pomiędzy poszczególnymi elementami miały zostać małe wolne przestrzenie.
Końcowy efekt był naprawdę imponujący!
Sekrety Pracowni Witrażu
Druga część naszych zajęć warsztatowych odbyła się już w prawdziwej pracowni witrażu… Nasza przewodniczka pokazała nam min.wzorniki szkła. To ta szafka z kolorowymi szkiełkami widoczna na naszym zdjęciu.
Poznaliśmy też losy witrażu od projektu do wykonania… Jak się okazało projekty się rysuje na kartce papieru (raczej metoda stosowana rzadko) lub wykonuje w komputerze.
Dzieciaki najbardziej zafascynowało wykorzystanie noża diamentowego do ciecia szkła… Podobno każdy nóż diamentowy ma swojego jednego właściciela i… przyzwyczaja się do jego reki.
Pokaz ciecia szkła zrobił an dzieciach naprawdę duże wrażenie!
Aby wszystkie elementy witrażu połączyć ze sobą trzeba użyć specjalnych „ram” z ołowiu. Ołów jest trujący więc tylko na słowo musieliśmy uwierzyć, że jest on bardzo ciężki ale mega giętki… To powoduje , że gotowy witraż nie jest struktura sztywną, lecz całość „pracuje” np.: pod wpływem wiatru.
Pani pokazała nam, ze każdy fragment ramy ma w przekroju kształt „litery H”, co związane jest z osadzaniem szkła. Całość dodatkowo uszczelnia się jeszcze cyną…
Podglądamy profesjonalistów
Praca prawdziwych artystów zajmujących się witrażami jest bardzo trudna i pracochłonna. Nawet niewielka dekoncentracja może mieć fatalne skutki… Dlatego w pracowni witrażu ku naszemu zaskoczeniu było bardzo, bardzo cicho. Ta praca wymaga dużego skupienia i cierpliwości, więc nasze zajęcia warsztatowe tylko wyjątkowo mogły odbyć się w „miejscach zakazanych”.
Opiekunka warsztatów pokazała nam tzw patynowanie witrażu. Polega to na nakładaniu na szkło specjalnej ciemnej pasty, która potem w zależnosci od potrzeb trzeba usuwać delikatnym pędzlem. Warstwy patyny nakłada się wielokrotnie aż do osiągnięcia pożądanego skutku…
Każdą zastosowaną warstwę patyny utrwala się w specjalnym piecu. Piec wygląda trochę jak gigantyczne urządzenie w solarium… Utrwalonej patyny już nie da się usunąć przy pomocy pędzla.
Teraz czas na „nasz” witraż…
Na naszych zajęciach warsztatowych mogliśmy nie tylko zobaczyć jak robi się i nakłada patynę, ale także popróbować własnych sił w jej usuwaniu i tworzeniu własnej wizji witrażu.
Łyk historii
Nasze zajęcia warsztatowe zakończyły się krótka prelekcją i zwiedzaniem sal wystawowych…
Wyspiański raz jeszcze…
Kraków jest pełen cudownych miejsc, gdzie można podziwiać witraże. My chcieliśmy Wam pokazać dwa z nich…
Dom Lekarski – Instytut Konfucjusza
Właśnie tutaj nasza Marysia uczęszcza na zajęcia warsztatowe „Smocza godzina” oraz… uczy się języka chińskiego. Nasza polska lektorka – pani Kasia oraz native spiker Pan Jędrek są naprawdę fantastyczni!
Jak będziecie w Krakowie to koniecznie musicie tu przyjść! To właśnie zobaczycie ciekawe”dokonania” Wyspiańskiego… Fantastyczna klatka schodowa i piękne witraże to tylko część atrakcji!
Pawilon Wyspiańskiego
W Krakowie powstało także zupełnie niesamowite miejsce… Pawilon Wyspiańskiego. Tu również można obejrzeć kopie witraży tego artysty.
Gdybyście mieli ochotę zwiedzać Kraków śladami Wyspiańskiego to zapraszamy do lektury naszego postu: Stanisław Wyspiański – nasze dziecięce inspiracje artystyczne
Witraże małe i duże… nieoczekiwane spotkanie
Ostatnio na Targach Świątecznych zupełnie nieoczekiwanie spotkaliśmy prawdziwego artystę, który na co dzień zajmuje się sztuka witraż. Tym razem nie są to formy monumentalne, lecz użytkowe i ozdobne. Pan był pod wielkim wrażeniem wiedzy, która Marysia zdobyła podczas warsztatów w muzeum Witrażu. Spotkanie oczywiście zakończyło się zakupieniem pamiątkowego wisiora wykonanego metoda witrażu.
Wpis powstał w ramach projektu blogowego "Bliżej Sztuki"
Post nie posiada komentarzy, a od jego publikacji minęło bardzo dużo czasu. Komentowanie zostało wyłączone.