Nic nie poradzę, że moje obrazy się źle sprzedają. Ale nadejdzie czas, gdy ludzie zrozumieją, że są warte znacznie więcej niż cena farby, której użyłem do ich namalowania.
Wiedzieliście, że Vincent van Gogh, jako malarz sprzedał tylko jeden swój obraz?! Niewiarygodne, prawda? Dziś dzieła Van Gogha osiągają wręcz rekordowe ceny, a jego nazwisko na stałe zajęło miejsce w kanonie sztuki malarskiej. Niezwykły dorobek artystyczny i niebanalna historia jego życia wciąż inspiruje…Van Gogh był handlarzem dzieł sztuki w Hadze, w Londynie i Paryżu. Artysta ten był także pomocnikiem nauczyciela w Ramsgate i pomocnikiem kaznodziei w Isleworth. Pracował jako księgarz w Dordrecht, studiował teologię w Amsterdamie, po czym wyjechał do Belgii aby tam pełnić rolę ewangelizatora…
W pewnym momencie Van Gogh postanowił stać się malarzem, a swój zamiar traktował bardzo poważnie. Najpierw uczył się sam, ale profesjonalne podstawy zdobył najpierw w Akademii Sztuk Pięknych w Brukseli, a potem w Antwerpii. Studia w Antwerpii przyniosły Van Goghowi jednak pewne rozczarowanie… Edukacja plastyczna, studiowanie sztuki opierały się na przestarzałych metodach nauczania i indywidualny styl i zamysł artysty były powodem sporego zamieszania i konfliktów jego życiu. Niezrozumiany i buntowniczy, poszukujący i nowatorski, w końcu artysta trafia do Paryża, a tam następuje artystyczne wyzwolenie… spotkanie z impresjonistami.
Jeśli słyszysz w sobie głos „nie możesz malować”, wtedy jak najbardziej maluj i ten głos zostanie uciszony
Artystyczne wyzwolenie, twórcza moc kreatywnego myślenia i widzenia świata niestety jest także problemem współczesnej edukacji plastycznej dzieci. Narzucanie „jedynej słusznej wizji” rzeczywistości i tradycyjne myślenie o tworzywie artystycznym, prowadzi młodych ludzi nie tylko do zniechęcenia, ale także nabrania wewnętrznego przekonania o braku możliwości twórczych, braku artystycznego zmysłu, czy wręcz o kompletnym braku „talentu do plastyki”.
Prace plastyczne, które budzą „szkolny aplauz”, kipią konwencjonalnym realistycznym światem, w którym nie ma miejsca na…. „czerwonego konika” czy „niebieskie słońce”! Niestety takie „zajęcia plastyczne” zabijają kreatywność u dzieci!
Edukacja plastyczna po naszemu czyli… Czas na sztukę oswajania sztuki!
My postanowiliśmy spojrzeć na sztukę trochę z innej perspektywy. Muzea, galerie sztuki, wystawy… Kontakt z żywym obrazem, studiowanie reprodukcji wielkich artystów, próby naśladownictwa i próby eksperymentowania różnych artystycznych zamysłów… Ostatecznie w naszych głowach zrodził się pomysł na mały Artproject – „Sztuka oswajania sztuki”.
Nasz mały artystyczny cykl otwiera, zgodnie z życzeniem naszej córki, sam Vincent Van Gogh.
Rozum jest naszym przewodnikiem, często jednak pierwszy nas zdradza
Kolorowanki dla dorosłych to ostatnio bardzo modny temat, o którym można przeczytać na wielu portalach internetowych oraz w licznych czasopismach kobiecych. My w naszym projekcie artystycznym wykorzystaliśmy jedną z nich: „Pokoloruj swojego własnego Van Gogha”.
Zaczęliśmy od szkicowej wersji obrazu „Pokój artysty” z 1889roku.
Pastele olejne i „nowy” sposób zapełniania kolorami białej przestrzeni kartki, przyniósł naszej 7-latce całkiem nieoczekiwany efekt.
Kochajmy przyrodę, bo dzięki niej coraz lepiej rozumiemy sztukę
Ciekawe artystyczne przeżycia dała naszej córci praca nad obrazem: „Maki i motyle”. Mieszanie szybkich i wolnych ruchów pasteli, „niewyraźne” kontury, płynne przechodzenie barw… i nagle „sztuka” okazała się fajna!
Moim zdaniem to niczego nie jestem pewien, jednak widok gwiazd sprawia, iż zaczynam marzyć
Wielu ludzi słysząc Van Gogh od razu myśli „Sloneczniki”! Nasza pociecha zdecydowanie woli obraz „Gwieździsta noc”. Tym razem obok pasteli olejnych wykorzystaliśmy metaliczne farby w sztyfcie oraz tzw farby termoutwardzalne (tzw farby puchnące).
Zmieszanie konwencji dało bardzo ciekawy efekt!
Może kiedyś spróbujemy tego….
Nasze życie to wieczny rozbrat marzenia z rzeczywistością
„Para skórzanych chodaków” w nowej odsłonie to nasza odpowiedź na marzenia na jawie, mieszanie marzeń i świata realnego. Buty to, czy… ryba? Tym razem wykorzystaliśmy farby brokatowe oraz farby metaliczne. Korzystając z „szkicowej” podpowiedzi sposobu nakładania barwnych plam, powstało nam coś zupełnie na granicy jawy i sennego marzenia… Nasza edukacja plastyczna powala postrzegać z pozoru zwykłe buty jako ciekawy i inspirujący temat artystycznych działań.
Obowiązkiem malarza jest całkowicie pogrążyć się w przyrodzie, przelać w swoje dzieło całą inteligencję i wszystkie swoje uczucia, aby stało się ono zrozumiałe dla innych
Mała zmiana konwencji i… mamy coś kompletnie awangardowego! „Kwitnący migdałowiec” w wykonaniu naszej 7-latki, to połączenie jej ulubionych pasteli olejnych i… piankowych kwiatów.
„Mamo lubię taką plastykę… Kogo jutro malujemy?” Czy trzeba coś więcej? Edukacja plastyczna może a nawet powinna bawić, inspirować i pozwalać na nabywanie twórczych kompetencji u młodego człowieka.
Ostatni rzut oka… interaktywna animacja, a potem można już tylko udać się na spotkanie gwieździstego marzenia…
Wspaniałe. Gdzie można dostać, kupić lub znaleźć te wspaniałe obrazy w takiej formie do kolorowania? Pozdrawiam
My akurat kupiliśmy gdzie indziej, ale można znaleźć to zamówić np tutaj: http://www.wydawnictwoamber.pl/kategorie/kolorowanie-dla-doroslych/van-gogh-pokoloruj-swojego-wlasnego-van-gogha,p2145325468