W Brazylii panował bowiem osobliwy przesąd: wychodząc po pierwszej wizycie z czyjegoś domu, nie należało samemu otwierać drzwi, bo to mogłoby znaczyć, że już się nigdy do tego domu nie powróci.
/Paulo Coelho- Jedenaście minut/
Nasza Mała Podróżniczka zakończyła już swoją niezwykłą przygodę w Afryce i zdecydowała, że następnym jej przystankiem będzie… Brazylia!
Szatynka w Brazylii…
Nasza przygoda z Brazylią zaczęła się od… wizyty w bibliotece! Marysia od razu upatrzyła sobie stosowne lektury. Na pierwszy ogień poszła książka Beaty Pawlikowskiej „Blondynka w Brazylii”. Tym razem nie miałam już obaw, że lektura może okazać się zbyt trudna. Nasza rezolutna 8-latka (no prawie 8-latka) przeczytała tą książkę w jeden dzień!
Alchemiczna pielgrzymka do Brazylii…
Dorosła część ekipy Archimedesa postanowiła za to przypomnieć sobie twórczość brazylijskiego pisarza i poety Paulo Coelho. Słynny „Alchemik”, Pielgrzym” czy „Zahir” to lektury do których naprawdę warto powracać. Może kiedyś zechce sięgnąć po nie także nasza Mala Podróżniczka?!
Brazylijskie Vademecum…
Nasza domowa biblioteczka także skrywała brazylijskie tajemnice…
Ta część świata fascynowała nas już od dosyć dawna… Przełomowym momentem było chyba jednak spotkanie z pielgrzymami z Brazylii.
Pilar czyli dziewczynka taka jak ja!
Nasza kolejna inspiracja pochodzi prosto z Rio de Janeiro… Znacie serię „Dzienniki Pilar”? My totalnie przepadłyśmy czytając „Dziennik Pilar. Mała Podróżniczka w Amazonii”. Autorka książki – Flavia Lins e Silva oraz ilustratorka – Joana Penna to rodowite Brazylijki stąd lektura ma naprawdę niesamowity klimat.
Klimat przygód Pilar w Amazonii możecie poczuć oglądając króciutkie filmiki…
Brazylia której nie znacie…
My popatrzyliśmy na Brazylię trochę z innej strony, niż jest to zazwyczaj pokazane w przewodnikach i folderach o tym kraju. Zobaczcie co nam z tego wyszło.
Spotkanie rzek
Wędrując po Brazylii dokonaliśmy kilku ciekawych odkryć… W północno-zachodniej Brazylii, znajduje się miasto Manaus, które leży w miejscu łączenia się rzek Rio Solimões (górna część Amazonki) i Rio Negro (największy lewy dopływ Amazonki). Ponieważ wody tych rzek mają zupełnie inne kolory (ciemniejszy i jaśniejszy), mieszanie się ich daje niezwykle ciekawy efekt.
By Mario Roberto Duran Ortiz Mariordo – Praca własna, CC BY 3.0, Link
Myśliwy stał się zwierzyną
Bardzo zaciekawiła nas amazońska legenda o wojowniku Pirarucu, którego bóg Tupa postanowił ukarać za jego haniebne czyny. Potężny wojownik został zamieniony w wielką rybę. I tak w wodach Amazonki pojawiła się Arapaima gigas. My mieliśmy okazję zobaczyć na własne oczy to niesamowite zwierzę w ZOO w Warszawie.
Rzeczne duchy
Amazonia to także miejsce życia innych niezwykłych zwierząt… To właśnie tu żyją delfiny amazońskie.
Rzeczne duchy (Delfiny Inia, zwane w Brazylii boto), ważą do 200 kg i mierzą do 2,5 m długości. Są największe spośród czterech gatunków delfinów rzecznych. Pozostałe żyją w Gangesie i Indusie (Indie i Pakistan), w Jangcy (Chiny) oraz w La Placie (Argentyna i Urugwaj).
Syreni śpiew
Wędrówka po Brazylii to także spotkanie z Iarą… Ta przecudnej urody syrenka rzeczna, zwana także Uiarą, śmiało może konkurować z naszą rodzimą syrenką z Warszawy.
Ognistoczerwony strażnik lasu
Jeżeli sadzicie, że tylko ekolodzy dbają o Amazonię, to jesteście w błędzie! Zielone płuca Ziemi mają swojego własnego obrońcę – Curupira. Ten strażnik lasu mieszka w korzeniach potężnego drzewa kapokowego i może zmieniać się w różne istoty. Łatwo go poznać ponieważ nie tylko wyróżnia się ognistoczerwonymi włosami, ale także ma stopy skierowane do tyłu. Prawda, że fajna historia?!
Feministki z Amazonii
Brazylia to także żywa legenda Icamiabas czyli silnych wojowniczych, pięknych i kochających wolność kobiet zwanych Amazonkami. Tak dowiedzieliśmy się o Jaci, bogini księżyca oraz jej bracie, zwanym Coaraci, który jest bogiem słońca.
Nas jednak szczególnie zaciekawiła kwestia Muiraquita. Jest to amazoński amulet z zielonego kamienia. Może on przyjmować różne kształty, ale najczęściej występuje w formie ropuchy – symbolu płodności. Gdy Icamiabas wybierze sobie męża (mężczyznę- partnera) to wręcza mu wówczas taki amulet.
Brazylia do dziecięcej poduszki
Jeżeli komuś mało jeszcze niesamowitych opowieści z Amazonii to proponujemy brazylijskie bajki…
„Jak pomiędzy wioskami most się nagle pojawił” to bajka którą znajdziecie na CD w serii „Mądre bajki z całego świata”. Druga propozycja nasza propozycja to przepiękna opowieść pt.: „Tangali i córka Księżyca”.
Amazonia… naukowe śledztwo
Dla tych co lubią przygodę i zagadki detektywistyczne mamy jeszcze jedna propozycję książkową. „Amazońska Misja”, czyli interaktywna lektura dla wybrednych! To właśnie tu sam tworzysz swoją własna przygodę i rozwiązujesz niesamowitą amazońską zagadkę. Nauka i zabawa w jednym!
Brazylia z dreszczykiem…
Niesamowity klimat brazylijskiej Amazonii poczuliśmy także w Muzeum Przyrodniczym w Krakowie. Fantastyczna wystawa „Las tropikalny” a do tego „Fascynujący świat pająków i skorpionów” oraz „Woda – podstawa życia na Ziemi” to naprawdę fascynująca żywa lekcja przyrody. Sporo fachowej wiedzy, ciekawostki a do tego możliwość obserwowania żywych okazów fauny i flory robiły wrażenie na wszystkich zwiedzających.
Amazoński las tropikalny…
Niezwykła amazońska fauna…
Ptasznik białokolanowy
Boa dusiciel
Piranie
Legwan zielony
Więcej o naszym spotkaniu z florą Brazylii możecie przeczytać w poście „Amazonia z dreszczykiem„.
Brazylia okiem paleontologa…
Wiedzieliście, że Brazylia ma swojego własnego prehistorycznego gada? Otóż w karbonie i permie, żył sobie pewien niezwykły mezozaur… Brasiliozaurus sampaulensis?! Ten obecnie wymarły gad miał ok 1m długości i zasiedlał wody słodkie lub lekko zasolone (ale niektórzy uważają że mógł żyć w morzach). Gada opisali dwaj badacze: T. Shikama i H. Ozak. Jego skamieniałości odkryto m.in. na terenie formacji Irati w ppłudniowej Brazylii.
My poznaliśmy tego prehistorycznego gada w Muzeum Przyrodniczym w Krakowie.
Mimoza czyli… brazylijskie niezłe ziółko
Wszystkie rośliny są zdolne do ruchu, ale robią to niestety zbyt wolno, abyśmy to zobaczyć bez wykorzystania odpowiedniej techniki fotograficznej. Prawdziwym wyjątkiem jest jednak Mimoza.
Mimoza pochodzi z Brazylii, ale obecnie spotykana jest powszechnie w krajach tropikalnych i subtropikalnych na obu półkulach. W niektórych krajach jest… chwastem! Mimoza posiada odruch obrony przed różnymi napastnikami, które miałyby ochotę ją zjeść. Liście na gałązce stają się niewidoczne i potencjalny zjadacz odchodzi, zostawiając roślinę w spokoju. Przy dotknięciu powstaje sygnał, który w zależności od temperatury otoczenia i siły podrażnienia przewodzony jest z prędkością 0,5-10 cm na sekundę. Sygnały te przewodzone są na zasadzie zmian napięcia elektrycznego, podobnie jak to się dzieje w komórkach nerwowych człowieka. W czasie zaledwie paru sekund docierają one do wszystkich części rośliny! Wyspecjalizowane komórki tej rośliny reagują na dotyk gwałtownym spadkiem ciśnienia wewnątrzkomórkowego, co wywołuje ich kurczenie się. Zmniejszenie się turgoru powoduje składanie liści parami oraz opuszczanie ogonka liściowego. Co ciekawe zjawisko to występuje tylko podczas dnia, w temperaturze powyżej 20°C. Po pozornym „zwiędnięciu” roślina potrzebuje ok. 20 minut na powtórne „napompowanie” wody do komórek, które spowoduje wzrost turgoru i podniesienie liścia do normalnej pozycji. Nocą Mimoza stula swoje liście. Ten typ reakcji rośliny na dotyk (ale także wstrząs lub uderzenie) nazywa się sejmonastią.
Zbadaliśmy to niezwykłe zachowanie Mimozy…
Taneczne pożegnanie…
Brazylię żegnamy gorącymi rytmami Lambady… Pamiętacie ten wielki przebój?
Opuszczamy Brazylię, ale drzwi wyjściowe otwiera nam Pilar… Wiemy, że jeszcze tu kiedyś powrócimy!
Wpis powstał w ramach projektu blogowego "Mali podróżnicy"
Super, dzięki za inspiracje ksiązkowe – Pilar już zarezerwowana w bibliotece 🙂