„Pola Chwały” to największa w południowej Polsce impreza historyczna, która już od pierwszej edycji odbywają się w Niepołomicach, koło Krakowa.
Całe centrum miasta oddane jest wtedy w ręce grup rekonstruktorów, miłośników historii wszelakiej, modelarstwa i uczestnikom konferencji naukowej. Wydarzenia dzieją się równocześnie w wielu miejscach: Zamku Królewskim, Małopolskim Centrum Dźwięku i Słowa, w Parku, na Rynku i Ogrodach Królowej Bony. Pokazy bojowe odbywają się na natomiast Parkurze u podnóża zamku.
„Pola Chwały” rozpoczęły się już w piątek rozbijaniem obozowisk i konferencją naukową. W tym dniu można było jeszcze m.in. pograć w gry planszowe na zamku oraz posłuchać muzyki z filmów wojennych, którą można usłyszeć podczas VINYL Night w Piwnicy Dźwięku.
Dzisiejsze sobotnie atrakcje zaczęły się już od rana. Na samym początku odbyła się odprawa dowódców grup rekonstrukcyjnych. Później naukowcy zebrali się na kolejnych wykładach konferencji interdyscyplinarnej. Potem widzowie mogli zwiedzać obozowiska, odbyły się turnieje rycerskie, pokazy rekonstrukcyjne, zawody modelarskie, jarmark i turnieje gier planszowych. Ciekawą atrakcją był kącik pazia i szkoła dam dworu. I tak przez cały dzień a już następnego dnia znowu pojawia się kolejne atrakcje!
Ostatni dzień XI Pól Chwały – niedziela – dla oddziałów rozpocznie się odprawą już o 9.30. Natomiast o godz 10.00 zaplanowano tradycyjną mszę polową, a po niej przemarsz przez miasto i pokazywanie wszystkich rodzajów wojsk. Po nich od nowa widzowie ponownie mogą obejrzeć – rekonstrukcje, pokazy, turnieje.
Podczas naszej wizyty na Polach Chwały „spotkaliśmy”: Wandalów (po lewej) i Gotów (po prawej).
Potem udało nam się „porozmawiać” z greckim żołnierzem z czasów bitwy pod Termopilami.
„Zawitaliśmy” także w obozie rzymskich gladiatorów.
A potem „zwiedzaliśmy” obozowisko Rzymian.
W końcu „poznaliśmy” uroczego żołnierza rzymskiego, który zdradził nam kilka sekretów z czasów Juliusza Cezara.
„Podglądaliśmy” także gospodarstwo prawdziwego Celta.
Na zamku uczestniczyliśmy w pokazach walk rycerskich i średniowiecznej „rewii mody”.
Prawie „porwali nas” Tatarzy.
Potem wpadliśmy do obozowiska polskiej szlachty…
Udało nam się „pogawędzić” sobie z żołnierzem z czasów potopu szwedzkiego.
A na koniec „odwiedziliśmy” obozowisko wojsk z czasów wojen napoleońskich.
Zabawa była fantastyczna! Za rok znowu tu przyjedziemy!
Za rok będziemy na 100%!!! Świetna impreza, a uśmiech na ślicznej buźce jest najlepszym tego dowodem!!!
Zapraszamy!!!!! A jak było widać to nasz kolejny post z … Francją w tle